niedziela, 31 marca 2013

Alleluja!

Alleluja!


Kończy się kolejny miesiąc treningów i nadszedł czas na podsumowanie Biegowego Marca.

Bez wątpienia największym sukcesem jest mój start w Półmaratonie Warszawski i uzyskany czas 1:34:00. Choć droga do tego była trudna i wyboista. Po wiosennym początku miesiąca i nadziei  na ciepłe  i bez śnieżne treningi, przyszedł czas na kolejną fale śnieżyc i mrozów. Bieganie w takiej aurze nie sprawia przyjemności. Jest kontuzjogenne i nie daje żadnego obrazu aktualnej formy, ale co najważniejsze... kształtuje charakter. Po takim trudnym okresie przygotowawczym, żaden deszcz czy błoto na trasie nie zrobi na nas wrażenia. Przez cały marzec do startu w Warszawie, trenowałem wytrzymałość startową na dystansach 14 i 18km. Pomiędzy takimi wybieganiami uprawiałem jogging, który miał rozruszać wypoczęte mięśnie. W związku z szybkimi treningami, wszystkie sesje robiłem na asfalcie, ani razu nie wbiegałem w las. Bałem się, że szybki trening na ośnieżonych duktach leśnych przyprawi mnie o kontuzję. 

Sumując, w marcu wybiegałem... 

to tylko 4km więcej niż w lutym, ale i tak robi wrażenie :)


Poza tym wkrótce będzie gotowy mój nowy test dla portalu 4run.pl! Co to będzie?! Przyznam się wkrótce :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz