Szczytem nierzetelności dziennikarskiej był artykuł "Najwyższa Cena Sławy" tygodnika Wprost z 12 marca. Sam tytuł budzi ogromne kontrowersje i świadczy o idiotyzmie autora. Odpowiedzmy sobie na pytanie ilu Polaków wymieni nazwiska co najmniej 3 himalaistów? Czy są oni bogaczami? Czy tańczą z gwiazdami? Czy są zapraszani do telewizji śniadaniowych? Absolutnie nie! Więc, gdzie jest nasza sława o której wspomina autor?! W tekście pada wiele zarzutów pod adresem himalaistów z wyprawy na Broad Peak - brak odpowiedzialności, egoizm, głupota, narażanie życia... a program "Polski Himalaizm Zimowy" zostaje okrzyknięty przez autora "przedszkolem Hajzera". W tekście autor pragnie nam przedstawić jako przykład górskiej solidarności śmierć Roba Halla na Evereście. Dla laika to świetny argument obciążający Polską wyprawę, ale ja jako znawca zagadnień górskich, uważam to za tanie zagranie dla naiwnych laików.
1. Rob Hall prowadził wyprawy komercyjne, gdzie jego klienci płacili bajońskie sumy, aby jak najniższym wysiłkiem zdobyli szczyt Everestu.
2. Wyprawy były zorganizowane dla ludzi nie posiadających doświadczenia w górach wysokich, o rzadko odpowiednim przygotowaniu fizycznym do wyprawy.
3. Ludzie wchodzący w skład takiej wyprawy byli obcymi sobie ludźmi, którzy nigdy z sobą nie współpracowali i nie znali wzajemnych możliwości.
4. Wyprawy osiągały szczyt latem.
5. Wysiłek uczestników sprowadzał się tylko do wspinaczki między obozami dla uzyskania odpowiedniej aklimatyzacji. Całą brudną robotę (zakładanie obozów, poręczówek) wykonywali wynajęci Szerpowie.
Dla porównania: Polska wyprawa na Broad Peak była zimową wyprawą eksploracyjną, złożoną z doświadczonych i znanych sobie wspinaczy, którzy ciężar budowania drogi i obozów brali na siebie.
Jakieś wątpliwości?
Jedynymi dość pozytywnymi akcentami były artykuły informacyjne o historii himalaizmu na stronie tvn24.pl oraz program "Tomasz Lis na Żywo", w którym redaktor spotkał się z 3 himalaistami i żoną zmarłego himalaisty. Na początku obie strony czuły się zagubione, jednak po czasie i nabrania do siebie zaufania wszystko przerodziło się w ciepła i mądrą dyskusję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz