Wczoraj całkiem przypadkiem znalazłem informacje, ze w
niedziele w Poznaniu organizowany jest bieg pamięci Tomka Kowalskiego. Jednego
z dwóch Polskich himalaistów, którzy zginęli podczas zejścia z Broad Peak.
Pomyślałem sobie, że to świetna inicjatywa, że dobrze byłoby zorganizować coś
podobnego w Pile za rok. Jednak po dalszej penetracji artykułu okazało się, że
podobne spontaniczne biegi organizowane są w wielu miastach Polski!
Niesamowite. Spytałem się brata, co o tym myśli i stało się pewne, że
spontanicznie zbierzemy na facebooku grupę Pilskich biegaczy, którzy w taki
sposób uczczą pamięć Tomka Kowalskiego i Macieja Berbeki. Nie liczę na wielka
frekwencję z powodu późnego ogłoszenia takiego pomysłu, ale jak będzie więcej
niż 5 osób, to Będę bardzo zadowolony. Przebiegniemy symboliczne 8000m,
porozmawiamy o tym wyczynie i dramacie, o planach startowych i w spokoju
wrócimy do domów i będziemy szykować na kolejny tydzień w pracy/szkole.
Dzisiaj w ramach treningu czekał mnie 6km jogging. Była to zaprawa przed jutrzejszym 18km treningiem tempowym. Wszystko w porządku, czekam od dawna na ten trening! Tylko nie ma, gdzie biegać! Mam do wyboru pętlę na lotnisku lub bieg szosą w stronę Zelgniewa. Ale tu i tu jest mnóstwo ubitego i zlodowaciałego śniegu, który nie daje jakiejkolwiek przyczepności. Do lasu nie wbiegam, bo zalega tam jeszcze dużo śniegu i nie wszystkie dukty są wyjeżdżone lub wydeptane. Z doświadczenia wiem, ze wróciłbym z takiego treningu cały obolały od ciągłej walki z grawitacja. Więc co? Jutro w południe podejmę decyzje.
Dla przypomnienia Bieg Pamięci Tomka Kowalskiego rusza w niedzielę 17 marca z Placu Zwycięstwa o 19:00.
Zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz