środa, 13 marca 2013

Zimna środa

Pierwszy raz dałem się namówić na wejście do zamarzniętego jeziora! Wszystko za sprawą kolegi Sławka, który raczej bez problemów namówił mnie na ten wyczyn :) Pogoda była sprzyjająca - brak wiatru, mocne słońce i ujemna temperatura. Tylko musieliśmy się trochę rozgrzać rozbiciem lodu przy pomoście, ale posłużyło to, za niezbędną rozgrzewkę:) Najgorsze było ściągnięcie ubrań i rzucenie się w śnieg, aby schłodzić ciało przed wejściem do lodowatej wody, już potem sama krótka kąpiel była bezbolesna. Cierpiały tylko stopy... wiadomo!



Taka szybka zimna kąpiel jest doskonałą sesją regeneracyjną dla naszego organizmu. Poszerzające się naczynia krwionośne pobierają z mięśni kwas mlekowy i w ten sposób je oczyszczają. Dodatkowo redukuje bóle mięśniowe i poprawia samopoczucie :)

Wieczorem wykonałem krótką sesję treningową czyli 6km jogging. Tempo powolne, puls na poziomie 70% tętna maksymalnego (146 bpm) i walka z lodem na chodnikach. To jest tylko wstęp przed jutrzejszym treningiem szybkościowym na dystansie 14km! Jest to ważny trening, bo ostatni szybkościowy przed niedzielną 18km. Niestety wątpię w jego obiektywną ocenę mojej formy, ze względu na zalegający śnieg, wieczorne zmęczenie i "podbiegową" trasę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz